GABOWE GRĄDY. STAROOBRZĘDOWCY
Film dokumentuje fenomen społeczności staroobrzędowców- jednej z najmniej znanych grup kulturowo- religijnych w Polsce.
To opowieść o wyjątkowym miejscu i wyjątkowych Ludziach, którzy mimo nieodpartego poczucia przemijania nie tracą wiary, bo na niej opierają swoją codzienność i tożsamość.
Projekt zrealizowany przez Stowarzyszenie Miłośników Kultury Ulicznej ENGRAM dofinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego oraz Gminy Augustów.
CREDITS
Wystąpili: Mieczysław Kapłanow, Wacław Fiedotow, Halina Suchodolska, Kamil Dabulis, Luba i Helena Michałowskie, Wasilisa Kapłanow, Wiera Jewdokimow, Tatiana Bednarska, Irena Fomin, Anna i Paweł Niewiadomscy i ich córka Basia, Maria Jefimow, Anna Jefimow, Marianna Lipiec, Zinaida Ancipow i inni
zdjęcia/reżyseria: Krzysztof Kiziewicz
badania terenowe/scenariusz: Marcin Lićwinko
fotografia: Tomasz Kluczyk, Bartek Warzecha
montaż: Radovan Lee narracja: Maciej Zee
udźwiękowienie/muzyka: Szymon Esdwa Kubas
opracowanie kistoryczno-etnograficzne: Krzysztof Snarski
reportaż: Joanna Sikora koordynator projektu: Monika Bania
W realizacji projektu ponadto udział wzięli: Anna Andraka, Artur Żuk. Romuald Theosone Kłodecki, Mirosław Nalaskowski
FOTOSY / autor Bartek Warzecha
Tradycje, obrzędy religijne, ale przede wszystkim życie codzienne starowierców, grupy wyznaniowej, która powoli zanika w Polsce - można zobaczyć w filmie "Gabowe Grądy", który powstał w ramach projektu podlaskich twórców.
Tytułowe "Gabowe Grądy" to wieś na Suwalszczyźnie, zamieszkiwana przez staroobrzędowców. Premierowy pokaz odbędzie się w środę wieczorem w Białymstoku.
Ruch staroobrzędowców (zwanych też starowiercami, raskolnikami lub filiponami) pojawił się w prawosławiu rosyjskim w połowie XVII wieku. Był to znak protestu przeciwko reformom Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Starowierców, wyklętych przez sobory i uznanych za wrogów religii i państwa, dekretem carskim prześladowano. Klątwę na nich nałożoną zdjął dopiero synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego pod koniec lat 20. zeszłego stulecia.
Na ziemiach polskich pierwsi staroobrzędowcy zaczęli chronić się pod koniec XVIII wieku. Obecnie tworzą Wschodni Kościół Staroobrzędowy. Siedzibą jego Rady Naczelnej są Suwałki, mieszkają też m.in. w kilkunastu wsiach na Suwalszczyźnie.
Starowiercy to jedna z najmniejszych w Polsce grup wyznaniowych. Szacuje się, że liczy nie więcej niż 2 tys. osób, z czego 600 żyje na Suwalszczyźnie. Najstarsi wyznawcy, zwłaszcza ci żyjący w małych miejscowościach, prowadzą surowy tryb życia. Nie piją alkoholu, a nawet mocnej herbaty, nie palą tytoniu.
Poznać bliżej tę społeczność postanowili podlascy twórcy skupieni wokół Stowarzyszenia Miłośników Kultury Ulicznej Engram, m.in. animator kultury Marcin Lićwinko i reżyser Krzysztof Kiziewicz.
Jak powiedział PAP Lićwinko, od kilku lat stara się w swoich projektach konfrontować teraźniejszość z tym co, było. W projekcie o staroobrzędowcach - jak dodał - chciał poznać tę społeczność, skonfrontować swoją wiedzę o nich, z tym, jacy są na co dzień. "Chcieliśmy poznać tę grupę, poznać, co to znaczy być staroobrzędowcem - zapytać o to starszych i młodzież, na ile jest to łatwe, na ile ta tradycja jest dla nich wciąż ważna" - mówił Lićwinko.
Powiedział, że zależało mu na opowieściach ludzi i poznania ich świata, a nie na filmie etnograficzno-historycznym, choć i tu - jak dodał - kamera towarzyszy bohaterom podczas tradycyjnych świąt.
Można zobaczyć w nim m.in. młodego chłopaka, który jest miłośnikiem gier komputerowych, ale który też chętnie uczestniczy w lekcjach religii i próbuje być kontynuatorem tradycji starowierów. W filmie występuje też nastawnik - osoba ciesząca się wśród wyznawców autorytetem i znajomością obrządku liturgicznego. Możemy poznać go podczas codziennych czynności, jak przygotowywania się w domu do świąt Bożego Narodzenia, ale też podczas prowadzonej przez niego wigilijnej liturgii w molennie (domu modlitwy).
Do filmu udało się zaangażować zarówno młodych jak i najstarszych członków tej społeczności. Lićwinko mówił, że wbrew powszechnej opinii, że jest to grupa zamknięta, okazali się bardzo otwarci i chętni do współpracy. Dlatego liczy na kontynuację projektu.
Film będzie można zobaczyć w czwartek w Muzeum Okręgowym w Suwałkach. Natomiast premiera całego projektu odbędzie się w lipcu w Gabowych Grądach, podczas uroczystości związanych ze 150-leciem powstania wsi. Dodatkowo w ramach projektu powstał reportaż radiowy Joanny Sikory i fotografie Bartka Warzechy portretujące tę społeczność.
Projekt został zrealizowany ze środków ministerstwa kultury, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego i gminy Augustów. (PAP)
Ruch staroobrzędowców (zwanych też starowiercami, raskolnikami lub filiponami) pojawił się w prawosławiu rosyjskim w połowie XVII wieku. Był to znak protestu przeciwko reformom Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Starowierców, wyklętych przez sobory i uznanych za wrogów religii i państwa, dekretem carskim prześladowano. Klątwę na nich nałożoną zdjął dopiero synod Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego pod koniec lat 20. zeszłego stulecia.
Na ziemiach polskich pierwsi staroobrzędowcy zaczęli chronić się pod koniec XVIII wieku. Obecnie tworzą Wschodni Kościół Staroobrzędowy. Siedzibą jego Rady Naczelnej są Suwałki, mieszkają też m.in. w kilkunastu wsiach na Suwalszczyźnie.
Starowiercy to jedna z najmniejszych w Polsce grup wyznaniowych. Szacuje się, że liczy nie więcej niż 2 tys. osób, z czego 600 żyje na Suwalszczyźnie. Najstarsi wyznawcy, zwłaszcza ci żyjący w małych miejscowościach, prowadzą surowy tryb życia. Nie piją alkoholu, a nawet mocnej herbaty, nie palą tytoniu.
Poznać bliżej tę społeczność postanowili podlascy twórcy skupieni wokół Stowarzyszenia Miłośników Kultury Ulicznej Engram, m.in. animator kultury Marcin Lićwinko i reżyser Krzysztof Kiziewicz.
Jak powiedział PAP Lićwinko, od kilku lat stara się w swoich projektach konfrontować teraźniejszość z tym co, było. W projekcie o staroobrzędowcach - jak dodał - chciał poznać tę społeczność, skonfrontować swoją wiedzę o nich, z tym, jacy są na co dzień. "Chcieliśmy poznać tę grupę, poznać, co to znaczy być staroobrzędowcem - zapytać o to starszych i młodzież, na ile jest to łatwe, na ile ta tradycja jest dla nich wciąż ważna" - mówił Lićwinko.
Powiedział, że zależało mu na opowieściach ludzi i poznania ich świata, a nie na filmie etnograficzno-historycznym, choć i tu - jak dodał - kamera towarzyszy bohaterom podczas tradycyjnych świąt.
Można zobaczyć w nim m.in. młodego chłopaka, który jest miłośnikiem gier komputerowych, ale który też chętnie uczestniczy w lekcjach religii i próbuje być kontynuatorem tradycji starowierów. W filmie występuje też nastawnik - osoba ciesząca się wśród wyznawców autorytetem i znajomością obrządku liturgicznego. Możemy poznać go podczas codziennych czynności, jak przygotowywania się w domu do świąt Bożego Narodzenia, ale też podczas prowadzonej przez niego wigilijnej liturgii w molennie (domu modlitwy).
Do filmu udało się zaangażować zarówno młodych jak i najstarszych członków tej społeczności. Lićwinko mówił, że wbrew powszechnej opinii, że jest to grupa zamknięta, okazali się bardzo otwarci i chętni do współpracy. Dlatego liczy na kontynuację projektu.
Film będzie można zobaczyć w czwartek w Muzeum Okręgowym w Suwałkach. Natomiast premiera całego projektu odbędzie się w lipcu w Gabowych Grądach, podczas uroczystości związanych ze 150-leciem powstania wsi. Dodatkowo w ramach projektu powstał reportaż radiowy Joanny Sikory i fotografie Bartka Warzechy portretujące tę społeczność.
Projekt został zrealizowany ze środków ministerstwa kultury, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego i gminy Augustów. (PAP)
13-04–2011